czekając na sen
nawet pod powiekami
białe noce
żar z nieba
wypita woda
na mojej skórze
konik polny
tyle muzyki
zza pieca
szelest liści
rośnie kopiec jeża
w cieniu leszczyny
rozbite bombki
do gwiazdkowych prezentów
dokładam rózgę
ponury dzień
tylko liście złocą się
pod nogami